Na bal dotarli bez trudu, ponieważ weszli niepostrzeżenie przez okno. Okazało się, że na balu byli też 5 kage dlatego musieli uważać. Gdy zaczął się pierwszy wolny taniec Sakura podpierała ścianę, gdy nagle Sasuke do niej podszedł.
- Zatańczysz ze mną?
- A nie idziesz po kamień?
- Nie, na następnej piosence.
- Aha.
- No to zatańczysz?
- Ok. - Powiedziała po czym poszli na parkiet. Sasuke tańczył lepiej niż się spodziewała, on też był zaskoczony jej umiejętnościami tanecznymi. Gdy dziewczyna się już wczuła oparła swoją głowę o jego ramię. Całemu temu zdarzeniu przyglądała się zazdrosna Karin. ,, To ja powinnam teraz tańczyć z Sasuke-kun a nie ta Barbie" - pomyślała, gdy nagle podszedł do niej czerwonowłosy chłopak i zaprosił ją do tańca. Ona się zgodziła trochę zdziwiona.
- Wiedziałaś, że jesteś piękna? - zapytał z uwodzicielskim wzrokiem.
- N ... Nie. - odpowiedziała nieco zarumieniona.
- No to teraz już wiesz. - powiedział z uśmiechem. - Ja jestem Sasori, a ty? - ,, Sasori? Czy to nie jest jeden z przyjaciół Itachiego?" - pomyślała po czym powiedziała.
- Yyy ... ja jestem Karin.
- Karin? Ładne imię.
- Dziękuję.
- Ty to widzisz? - zapytał pomarańczowowłsy chłopak opierający się o ścianę wraz ze swoim kolegom.
- Co, że jakiś gościu się zainteresował Karin? - zapytał białowłosy.
- Owszem, ale przyjrzyj się mu dokładniej.
- Przecież to ...
- Tak to Sasori, a jeśli on tu jest to oznacza, że reszta także.
- Musimy powiadomić Sasuke!
- Później na razie ma inne zajęcie.
***
W tym samym czasie pewna para dotarła już do jednej z kryjówek.
- Coś tak myślę, że nikogo tu nie znajdziemy, a ty jak myślisz Hinata? - powiedział Naruto.
- Zaraz się okaże. - Powiedziała granatowłosa uruchomiając byakugana. Po czym zaczęła się rozglądać szukając jakiejś żywej duszy. - Nikogo tu nie ma. Mam nadzieję, że nic jej nie jest.
- Nie martw się! Znając ją to powinniśmy się bardziej martwić o Sasuke. A puki co chodźmy znaleźć jakieś miejsce gdzie będziemy mogli się przespać.
- Cóż równie dobrze możemy się tu przespać bo w końcu to jest opuszczona kryjówka.
- Masz rację. To chodźmy do tego pokoju. - Powiedział pokazując na najbliższe drzwi.
- Ale Naruto-kun ...
- Co jest Hinata? - Zapytał otwierając drzwi.
- To to jest ... biuro ...
- Yyyy ... - Na jego tważy można było zobaczyć zaskoczenie. - ... to może ty prowadź.
- Ok. - Powiedziała po czym ruszyli w stronę najbliższego pokoju.
- No to ty idź pierwsza się myć. - Powiedział wychodząc z łazienki po sprawdzeniu czy wszystko działa. ,, Mmmm ... mam być w jednym łóżku razem zzz ... Naruto-kun???!!!!" pomyślała wchodząc do pomieszczenia nieco zaczerwieniona. Gdy puściła wodę zastanawiała się co robią inni. ,, Zając Ino pewnie flirtuje z Saiem, TenTen z Nejim na pewno sprawdzają już przydzieloną im kryjówkę, a chłopaki kłócą się z Kibą.". Gdy wyszła z łazienki Naruto był już gotowy do wejścia do łazienki. Hinata nie czekając na niego poszła spać.
***
Pod koniec muzyki pod wpływem chwili Sakura pocałowała Sasuke, a on za to pogłębiał pocałunek jeszcze bardziej.
- Idę po kamień i zmywamy się stąd - szepnął jej do ucha, po czym ruszył do innej sali.
- Sasuke!! - krzyknął do niego Suigetsu.
- Co się drzesz??
- Widzieliśmy Sasoriego. A jeżeli on tu jest to tak samo inni łącznie z Itachim. - Czarnowłosy nie zdążył odpowiedzieć ponieważ tuż za jego plecami usłyszał znajomy głos.
- Witaj Sasuke nie spodziewałem się ciebie tutaj.
- Itachi? Po co tu przyszedłeś?!! - krzyknął rzucając się na niego.
- Chyba po to co ty. I nie rzucaj się tak. Jeśli chcesz się bić to na polu. - Powiedział spokojnym głosem.
- To wychodzimy kryształ już mnie nie obchodzi tylko zabicie ciebie.
- Nie bądź taki pewny siebie.
***
Właśnie rozmawiała z pozostałymi kage o różnych sprawach gdy nagle wśród tłumu zauważyła różowe włosy należące do młodej Haruno, po czym przeprosiła na chwilę kage po czym udała się w stronę właścicielki włosów.
- Sakura poczekaj!! - krzyknęła uradowana Tsunade.
- Hym? -zdziwiona Haruno obróciła się.
- Tak się cieszę, że cię znalazłam. - krzyknęła po czym przytuliła różowowłosą.
- Och Tsunade, nie mogę w to uwierzyć, że tu jesteś.
- Wracajmy do domu Sakuro. - Powiedziała po czym zaczęła ciągnąć Sakurę w stronę wyjścia.
- Ym no ... dobrze.
- Nie tak szybko babciu. - Odezwała się Karin zagradzając jej drogę. - Może i jej nie lubię, ale mam rozkaz pilnowania jej.
- Bbbb ... babciu????!!!! - Krzyknęła rozwścieczona Tsunate udeżając Karin pięścią tak mocno, że wylądowała po drugiej stronie sali. Po chwili każdy z gości zaczął patrzeć się na sprawcę zdarzenia, ale gdy uświadomili sobie, że to Tsunade postanowili to olać. - Idziemy Sakura!! - Krzyknęła rozwcieczona hokage ciągnąc za sobą różowowłosą.
***
Po dotarciu do kryjówki czarnowłosy wysłał na zwiady swoje myszy by sprawdziły czy nikogo nie ma. I tak jak przypuszczał nikogo nie było. Gdy wszystko już załatwił odezwał się do swojej dziewczyny która cierpliwie czekała na nowe wieści.
- Nikogo nie ma.
- Tak jak przypuszczałam.
- Może zatrzymamy się tu na noc ponieważ na zewnątrz jest już ciemno. - Na tą odpowiedź dziewczyna nieco się zarumieniła. ,, To będzie nasza pierwsza wspólna noc odkąd jesteśmy razem. Powinnam się zgodzić czy nie? " - Ino słuchasz mnie? - od myślenia wyrwał ją głos Saia.
- Yyyy ... ttt tak powinniśmy tu przenocować. - I bez zastanowienia poszli do pokoju się przespać.
Nie spała już jakiś czas miała złe przeczucie. Zawsze gdy je miała dzień później miało coś się stać. Im dłużej o tym myślała zaczynała coraz bardziej się bać.
- Nie śpisz? - z zamyśleń obudził ją głos chłopaka.
- Nie. Nie mogę zasnąć.
- Nie martw się znajdziemy ją.
- Z kąt wiedziałeś, że chodzi o nią?
- Zgadywałem. A teraz śpij jutro czeka nas pracowity dzień.
- Dobrze. - Odpowiedziała po czym zasnęła.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem wiem krótki rozdział przez co przepraszam, ale jak już pisałam ostatnio mam duży brak weny. W razie błędów przepraszam.
ZAWIESZENIE
-
Cóż nie oszukujmy się, nie mam już weny na pisanie, żadnego z moich blogów.
Natomiast ostatnio przeniosłam się na Wattpada, z którego możecie sobie
poczyta...
Doczekałam się kolejnego rozdziału ^^ Troszkę krótki ale wiem sama, że niekiedy nie da się wydłużyć by nie zakłócić kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńW notce pojawiło się parę błędów ortograficznych i było by fajnie jak byś je poprawiła ;)
Czekam na nexta i życzę dużo weny
Świetne :3 :D
OdpowiedzUsuń